Jak dbać o azjatycką skórę mieszkając w Europie?
Jak poradziłam sobie z pielęgnacją skóry po przeprowadzce do Polski
Kiedy przyjechałam do Polski, nie spodziewałam się, że moja skóra aż tak zareaguje na zmianę klimatu. Zawsze miałam dość wrażliwą, ale zadbaną cerę. Jednak w Europie – szczególnie w zmieniających się porach roku – moja skóra stała się bardzo nieprzewidywalna.
Czasami wyglądała nieskazitelnie, była gładka i promienna, a innym razem – zwłaszcza przy zmianach pogody – nagle stawała się sucha, zaczerwieniona albo zaczynała się przetłuszczać. Było to naprawdę frustrujące, szczególnie gdy wcześniej miałam dość prostą rutynę pielęgnacyjną, która zawsze działała.
Zaczęłam więc testować różne produkty – zarówno europejskie, jak i azjatyckie. Niestety, wiele z nich nie przynosiło oczekiwanych efektów albo wręcz pogarszało stan skóry. Byłam bliska poddania się.
Na szczęście zdecydowałam się na konsultację z dermatologiem, który pomógł mi lepiej zrozumieć potrzeby mojej skóry w nowym klimacie. Dowiedziałam się, że skóra azjatycka może reagować silniej na zmiany temperatury, wilgotności i twardą wodę. Kluczowe okazało się dopasowanie pielęgnacji do pory roku oraz ochrona bariery hydrolipidowej.
W końcu udało mi się znaleźć odpowiednie produkty, które:
-
dobrze nawilżają, ale nie obciążają skóry,
-
zawierają delikatne składniki aktywne (np. ceramidy, kwas hialuronowy),
-
chronią przed słońcem (SPF przez cały rok!).
Dziś moja pielęgnacja jest bardziej świadoma, a skóra znów wygląda zdrowo i promiennie. Zrozumiałam, że najważniejsze to obserwować swoją cerę i dać jej czas, aby dostosowała się do nowych warunków.
Jeśli masz podobne doświadczenia, pamiętaj – nie jesteś sama. Każda skóra potrzebuje indywidualnego podejścia, a znalezienie odpowiedniej rutyny to proces, który warto przejść z cierpliwością.
Credit to: Instagram @junjie.presillas
Gdzie: Salon Kosmetologiczny Emilia Reszko, Wroclaw
Comments
Post a Comment